-
Bartbo – park rozrywki na Warmii
Wakacje na Mazurach to wspaniały czas. Piaszczysta plaża ze wszystkimi atrakcjami szczególnie dla moich dzieci, kąpiele w naprawdę ciepłej wodzie i rowery wodne rozmiaru XL, na których bezpiecznie żeglowała nasza czwórka. W pochmurne dni obowiązkowe wyprawy do lasu po jagody. Gdy tych pochmurnych dni zrobiło się trochę więcej, a jagód w lesie mniej, zaczęłam przeglądać Internet poszukując innych opcje spędzenia czasu. Tak trafiłam do Parku Bartbo, który znajduje się niedaleko Olsztyna. Oferta od razu wydała mi się ratunkiem dla umęczonej wymyślaniem zabaw dla swoich pociech mamy. Z zewnątrz Park Bartbo wygląda dosyć niepozornie i na jego parkingu nastawiałam się na pobyt maksymalnie 3-4 godzinny. Okazało się, że zostaliśmy tam aż…
-
Państwowe Muzeum Etnograficzne
Na mojej liście „warszawskich atrakcji ” widniało muzeum etnograficzne, do którego długo nie mogłam się wybrać z powodu ciągłych chorób moich dzieci. W końcu, z początkiem listopada nadeszły dla naszej rodziny dobre dni i mogliśmy ruszyć z domu w poszukiwaniu kolejnych wrażeń. Początkowo miałam mieszane uczucia co do atrakcyjności tego wypadu. Obawiałam się, że dzieci będą się nudzić, że jest to zbyt „poważne”, przeznaczone raczej dla dorosłych, aniżeli dla 7-latków. Przejrzawszy ofertę, stwierdziłam, że muzeum jest bardziej przyjazne dzieciom, niż mi się wydawało, i że to głównie z myślą o nich tworzone są różnego rodzaju wystawy. Z wielką ochotą i nadzieją ruszyłam z dziatwą (córka i syn) do…
-
Wielka Fabryka Elfów
Ameryki nie odkrywam, grudzień to czas świąt i ekscytujących przygotowań do tego magicznego okresu. Same święta są krótkie, dlatego przynajmniej ja i moja rodzina nie szczędzimy wysiłku, by tę chwilę wydłużyć przygotowaniami oraz rozmowami na przykład o Świętym Mikołaju, reniferach, dalekiej Laponii itp. Po prostu staramy się tym czasem nacieszyć jak najdłużej. Stąd pomysł, by niedzielne popołudnie spędzić w Wielkiej Fabryce Elfów. LOKALIZACJA I DOJAZD: Fabryka mieści się na PGE Narodowym przy ulicy Al. Księcia J. Poniatowskiego 1 w Warszawie. Wejście bramą numer 5. Miejsce jest bardzo dobrze skomunikowane. Najłatwiej dojechać tam drugą linią metra (stacja: Stadion Narodowy). Jest także możliwość dojazdu autobusem/tramwajem, przystanek: Rondo Waszyngtona, Metro Stadion…
-
Ścianka wspinaczkowa CAMP4
W POSZUKIWANIU JESIENNYCH PRZYGÓD Lato się skończyło. Zimno i deszcz za oknem nie zachęcają do wyjścia na dwór. Mimo to ciągle gdzieś nas nosi i trudno usiedzieć cały dzień w domu. Trzy tygodnie temu byliśmy w papugarni CARMEN ( TUTAJ), dwa tygodnie temu w Centrum Nauki Kopernik (TUTAJ). Kolejny weekend, mając w pamięci naszą letnią aktywność, postanowiliśmy spędzić na sportowo. Wszyscy przecież wiemy, że na jesienną chandrę najlepsza jest energiczna rekreacja ze szczyptą adrenaliny. Wybraliśmy się więc na… wspinaczkę! Pierwsze kroki na skałce zrobiła Maja jako 3-latka w Panamie i od tamtej pory, gdy widzi jakieś ścianki wspinaczkowe to ochoczo na nie się wdrapuje. Dlatego z wielką radością córka pojechała…
-
Centrum Nauki Kopernik
Całe lato poszukiwaliśmy ekscytujących przeżyć: wyjazdy, spotkania z przyjaciółmi, aktywna rekreacja na łonie przyrody. Można zadać sobie pytanie – czy jest coś w stanie to przebić? Ku mojemu zaskoczeniu konkurent tych wszystkich atrakcji znajduje się “pod ręką”. Wprawdzie wiele razy słyszałam, że jest takie miejsce jak Centrum Nauki Kopernik – z wystawami, laboratoriami itp., nie przypuszczałam jednak, że jest to aż tego kalibru “gwóźdź programu”. Zanim zacznę „rozpływać się” nad CNK, postaram się przekazać najważniejsze informacje dotyczące tego miejsca. LOKALIZACJA i DOJAZD Obiekt mieści się nad Wisłą, obok Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, przy ulicy Wybrzeże Kościuszkowskie 20. Miejsce jest dobrze skomunikowane. Najłatwiej dojechać tam drugą linią metra (stacja:…
-
Farma dyń
POWRÓT DO KORZENI Wokół „krzyczą” do nas z bilboardów reklamy hamburgerów, hot dogów, pizzy. Pomyślałam, a może warto choć na chwilę wrócić do korzeni, odwiedzić wieś, odetchnąć czystym powietrzem, zachwycić się paletą kolorów, które jesień rozsiała po polu, pospacerować po rozpulchnionej od deszczu piaszczystej drodze, wypełnić koszyki pachnącymi owocami ziemi. Te nostalgiczne myśli przywołały w mojej pamięci nasz zeszłoroczny wypad na Dyniową Farmę. Po takiej wizycie można z naszej diety wyrzucić niezdrowe paskudztwa zastępując je choćby wspaniałą dynią. Tak jak napisałam, choć na farmie byliśmy rok temu, jest sezon na dynie, zbliżające się Halloween i melancholijny nastrój zmotywował mnie do napisania artykułu o…