Stacja Muzeum
Warszawa to miasto, w którym jest wiele atrakcji, a różne oferty instytucji zajmujących się urozmaicaniem spędzania wolnego czasu są wszechobecne. Moja rodzina jest bardzo otwarta na takie propozycje. Najczęściej wybieramy te atrakcje, które poszerzają horyzonty, uczą poprzez zabawę lub dostarczają silnych emocji. Takim emocjonującym miejscem ku mojemu zaskoczeniu stał się Stacja Muzeum, były dworzec kolejowy – Warszawa Główna.
Wszystko zaczęło się od pasji moich dwóch synów. Obaj są miłośnikami kolei. Mogą godzinami obserwować pociągi, a przejażdżka nawet SKM-ką to wielkie wydarzenie.
Budynek Warszawa Główna jeszcze do drugiej połowy XX wieku pełnił funkcję najważniejszego dworca miasta. Niestety, od momentu otwarcia dworca Warszawa Centralna został „skazany” na zapomnienie. Ostatni raz pasażerowie odjechali z tej stacji w 1997r. Szczęśliwie w 2016 roku utworzono tu instytucję mającą na celu zatrzymanie pamięci o tak szybko zmieniającym się kolejnictwie z wdzięczną nazwą – Stacja Muzeum.
Stacja Muzeum to niepozorny budynek z napisem Warszawa Główna. Z zewnątrz nie wygląda zachęcająco i będąc wiele razy w tej okolicy, nie zwracałam na niego uwagi.
W końcu, zmotywowana przez Filipa i Ignasia, postanowiłam wraz z nimi przekonać się – co tam jest ciekawego. Rzeczywiście, nie zawiodłam się, a dzieci były zachwycone! Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że często niepozornie wyglądający z zewnątrz budynek, może kryć perełki.
Co się tam obecnie znajduje?
Muzeum składa się z 2 części: jedna jest pod dachem, a druga na zewnątrz.
Pod dachem są 4 sale muzealne, w których mieszczą się eksponaty: makiety lokomotyw i wagonów, wiele innych mniej gigantycznych przedmiotów związanych z kolejnictwem, tj. stare lampy, zegary dworcowe, czy mundury.
Ciekawostka: w głównej sali (w tej największej) były niegdyś kasy biletowe.
Dzieciom najbardziej spodobały się makiety, po których jeździły pociągi.
Super przeżycia czekają na zwiedzających także w drugiej, zewnętrznej części muzeum. Przy dawnych peronach stoją stare lokomotywy i wagony. Znajdują się tam pojazdy elektryczne, spalinowe i oczywiście parowe. Można podziwiać także lokomotywę pancerną i wagony artyleryjskie, które pochodzą z czasów II wojny światowej. Niestety, nieubłagany czas i pogoda nie służą tym pojazdom, widoczna jest na nich rdza, a kolory są mocno wypłowiałe.
Praktyczne informacje
- Adres: ul. Towarowa 3, Warszawa
- Godziny otwarcia: poniedziałek-niedziela: 10:00-18:00
- Ceny biletów:
– normalny – 12 zł
– ulgowy – 6 zł
– rodzinny – 35 zł (dla 2 osób dorosłych z max. 3 dzieci)
– dzieci do lat 7 mają wstęp wolny
– w poniedziałki wstęp wolny.
- Przy złej pogodzie skansen lokomotyw może być nieczynny.
- Strona internetowa: http://www.stacjamuzeum.pl
- Jak dojechać komunikacją miejską?
– tramwajem – linie 1, 7, 9, 22, 24, 25 do przystanku Plac Zawiszy
– autobusem – linie 127, 128, 157, 158, 159, 175, 504, 517, 521 do
przystanku Plac Zawiszy
– pociągiem – do stacji Warszawa-Ochota lub do stacji Warszawa Ochota
WKD
- Warto mieć przy sobie 5-złotówki na uruchomienie makiet z pociągami.
- Toalety – są na zewnątrz przy pociągach, choć trochę trudno je znaleźć.
- Jest możliwość wykonania sesji zdjęciowej w odrestaurowanym wagonie.
- Do muzeum można bez problemu wjechać z wózkiem. Jedynie może być trudno przejść z pierwszego na drugi peron. Rodzinom z maluszkami polecam nosidełka, które będą pomocne przy zwiedzaniu wagonów od środka.
- Na zewnątrz przy peronach jest kilka stolików, przy których można coś zjeść/napić się. Niestety, prowiant sami przynosimy, gdyż nie ma tam żadnego bufetu.
- Można w tym miejscu zorganizować lekcję dla uczniów.
- Warto obserwować profil FB muzeum, gdyż co jakiś czas organizowane są tam dodatkowe atrakcje.
- Przy kasie jest możliwość kupienia pamiątki. Znajduje się tam także spora kolekcja różnych pociągów, także na baterie. Ceny są przystępne. Moi chłopcy nawet nie myśleli opuszczać tego miejsca bez nowego nabytku. 🙂
- Przed wejściem do muzeum jest bezpłatny, niestrzeżony parking. Są też stojaki na rowery.
- Jest szatnia, ale samoobsługowa i niestrzeżona.
- Jest przewijak dla niemowląt.
Tak jak napisałam na wstępie, wszyscy byliśmy tym muzeum zachwyceni. Dla dzieci lubiących takie pojazdy to niezła gratka, a przy okazji można sporo wiedzy przemycić w trakcie zwiedzania. Żałuję, że mało pociągów było otwartych – dostępnych do penetrowania. Nie było też można usiąść np. na fotelu maszynisty. Mimo wszystko, było naprawdę super! Już po opuszczeniu muzeum, w drodze powrotnej, starszy syn dopytywał o powtórną wizytę. Jest to najlepsza rekomendacja. 🙂
A Wy, kiedy tu przyjedziecie?
PS Nasza wizyta była jeszcze przed pandemią. Obecnie wszystkie muzea funkcjonują według ekstraordynaryjnych zasad. Myślę, że przed wizytą warto zajrzeć na stronę internetową.
10 komentarzy
FOTO podróże BPE
O super , nigdy nie omijalismy takich miejsc, zwłaszcza jak syn był młodszy i zafascynowany pociagami ……. nie zlicze ile godzin spedziłam na dworcach odprawiając wszystkie pociągi 🙂
Zalatana Rodzinka
Ja też. Szczególnie, że dziadkowie moich dzieci mieszkają blisko… dworca! 😀
Piotr
Muzeum wygląda naprawdę ciekawie no i to chyba sama frajda dla dzieciaków?
Zalatana Rodzinka
Frajda dla małych i dużych. 😉
Tomek
Ale atrakcja! Pamiętam jeszcze czasy kartonowych biletów na przejazd koleją! I wcale nie mam 80 lat… 😛
Zalatana Rodzinka
Haha! Wierzę, że jesteś jeszcze bardzo młody. 😁
Konrad
Hej,
super muzeum! Na pewno się tam wybiorę podczas kolejnych odwiedzin w Warszawie.
Zalatana Rodzinka
Na pewno się spodoba! 😊
Asia
Widzę kolejne fajne miejsce które będzie można obejrzeć z dziećmi podczas kolejnej wizyty w Warszawie 😉
Zalatana Rodzinka
Polecam! Byłam nastawiona sceptycznie do tego miejsca, a jednak bardzo miło zaskoczyło.