Skąd pomysł na bloga podróżniczego
Przed pojawieniem się dzieci niewiele podróżowałam… Dalekie podróże były tylko w sferze moich marzeń. Po zajściu w ciążę myślałam, że to już koniec moich planów o dalekich podróżach. Tym bardziej, że wszyscy naokoło mówili, że będę „siedzieć w domu”. Stało się inaczej! W czasie ciąży dużo jeździłam po Polsce, głównie nad nasze polskie morze do Sopotu, a tuż po narodzinach córki Mai zaczęłam planować pierwszą wyprawę za granicę. Wybór padł na Egipt, a dokładnie na Dahab – mekkę nurków. Ten wyjazd obudził we mnie dużą potrzebę podróżowania. Moje otoczenie, rodzina i znajomi, nie dowierzało, że odważę się z małym dzieckiem ruszyć w świat.
Parę lat później zaszłam w drugą ciążę. Bliżsi i dalsi znajomi znowu mówili: „teraz to pewnie wstrzymasz się z podróżami…”. Śmiać mi się z tego chciało, jakby mnie nie znali… Będąc w drugiej ciąży zrealizowałam kolejne dwa wyjazdy. Natomiast mając już drugie dziecko, „odważyłam” się na jeszcze dalszą podróż, bo aż na Hawaje. Wzięłam to w cudzysłów, gdyż to nie jest dla mnie odwaga, a wręcz coś normalnego. Obecnie podróżuję w większym składzie, bo aż z trójką dzieci. Mój trzeci potomek wyruszył z nami w podróż już jako dwumiesięczne niemowlę na Filipiny i do Emiratów Arabskich.
Podsumowując moją dotychczasową podróżniczą historię chciałabym pokazać Wam, że podróżowanie z dziećmi wcale nie musi być wielkim wyzwaniem. Nie jest to kwestia odwagi, tylko odpowiedniej organizacji. O różnych aspektach podróżowania będę stopniowo pisać i mam nadzieję, że chociaż trochę pomogę Wam w zdecydowaniu się na podjęcie pierwszych kroków do wspólnego zwiedzania fascynujących zakątków świata.